Skip to main content

Redukcja tkanki tłuszczowej prowadzona według odpowiedniej strategii może przynieść spektakularne i długotrwałe efekty. W części 1 tego wpisu przedstawiłam trzy pierwsze kroki skutecznej strategii, a teraz zapraszam Cię do przeczytania pozostałych, również ważnych kroków.

POWRÓT DO CZĘŚCI 1

4. Wyznacz deficyt energetyczny

Przy zalecanym przeze mnie łagodnym, konserwatywnym podejściu staram się wykorzystać tzw. minimum effective effort. Jeśli zadziałasz zbyt agresywnie – Twój organizm szybko podejmie działania obronne, nie pozostawisz sobie już zbyt dużego pola manewru w kolejnych tygodniach diety. Zalecam zacząć zatem od 10-procentowego deficytu względem aktualnej kaloryczności. W poprzedniej części obliczyłyśmy, że Twój dotychczasowy bilans kalorii wynosił 2000 kcal (spożywasz około 2500 kcal, wydatkujesz około 500 kcal). Zatem 10% z 2000 kcal będzie wynosiło 200 kcal.

Redukcja tkanki tłuszczowej - Barbellki - Anna Woźniakowska
Redukcja tkanki tłuszczowej - cycling - Barbellki

5. Wygeneruj deficyt energetyczny

Po pierwsze powinnaś zadać sobie pytanie – co wolisz? Możesz wybrać. Czy łatwiej będzie Ci nieznacznie ograniczyć liczbę spożywanych kalorii czy chętnie podejmiesz dodatkową aktywność? Jeśli na aktualnej kaloryczności i tak już mocno się ograniczasz, walczysz z głodem, zwyczajnie nie chcesz rezygnować z aktualnej ilości jedzenia – zdecydowanie lepszym krokiem będzie dodanie aktywności.

Powinnaś wybrać taką aktywność, która będzie dla Ciebie przyjemna.

Wcale nie musi to być „formalne” cardio na bieżni czy eliptyku. Wspomniane 200 kcal możesz z powodzeniem wykorzystać na dodatkowy, ostry spacer z psem, rolki, zabawę z dziećmi. Zadbaj o to, by Twoja opaska pomiarowa pokazywała spalanie o 200 kcal dziennie więcej, niż dotychczas. Jeśli nie jesteś w stanie codziennie wygospodarować czasu na dodatkową aktywność – oprzyj swoje obliczenia na sumie tygodniowej. 200 kcal razy 7 dni = 1400 kcal tygodniowo. To znaczy, że możesz wybrać 3-4 dni tygodnia, w trakcie których wybierzesz się na dłuższe cardio albo zajęcia typu cycling w klubie fitness i w te kilka dni wygenerujesz znacznie wyższy deficyt, natomiast w pozostałe dni pozostaniesz przy swojej normalnej aktywności – pamiętaj, aby jej nie zaniżać!

Przykład

Aktualnie ważę ok. 61 kg, mam 32 lata i 164 cm wzrostu. Właśnie wróciłam z godzinnego spaceru ostrym marszem do pobliskiego sklepu. Spaliłam w tym czasie około 297 kcal. W tym czasie słuchałam podcastu, wróciłam w świetnym nastroju i pełna energii na resztę dnia. Jak widzisz – wcale nie musisz spędzać długich godzin na rowerku na siłowni, kręcąc do ściany 😊

Redukcja tkanki tłuszczowej - jak lubisz

Jeśli natomiast jesteś już osobą bardzo aktywną, pracujesz fizycznie, cały dzień spędzasz na nogach – zwyczajnie ciężko będzie zwiększyć i tak już dużą aktywność. Taki krok wpłynąłby również negatywnie na Twój performance treningowy. W takim wypadku najlepszym działaniem będzie manipulacja dietetyczna, czyli ucięcie 200 kcal dziennie. I tu również możesz posłużyć się podobnym zabiegiem co w przypadku zwiększenia aktywności – możesz wyznaczyć kilka dni w trakcie których będziesz przebywać w głębszym deficycie (np. 300-400 kcal) na rzecz pozostałych dni, w którym będziesz mogła pozostać na swoim zerze kalorycznym, czyli 2000 kcal. Istotny będzie tygodniowy bilans – 1400 kcal tygodniowo mniej, niż dotychczas.

Świetnym rozwiązaniem będzie zastosowanie obu tych narzędzi – odejmij z diety 100 kcal i wygeneruj dodatkowy wydatek energetyczny na poziomie 100 kcal dziennie. Żadne z tych działań nie powinno Cię dotkliwie zaboleć 🙂

Jeśli chcesz poznać moje sposoby na uzyskanie posiłków bardziej sycących, niskokalorycznych ale o większej objętości – odsyłam Cię do swoich Webinarów:

6. Redukcja tkanki tłuszczowej a rozkład makroskładników

Tak naprawdę w kontekście samej redukcji rozkład makroskładników nie ma większego znaczenia – liczą się kalorie. Jednak aby zachować wysoką sytość, efektywnie trenować i utrzymać masę mięśniową – mogę udzielić Ci kilku wskazówek odnośnie rozkładu makroskładników.

Jeśli jesteś osobą zdrową, nie masz problemów z gospodarką cukrową i trenujesz siłowo to sugeruję Ci zastosować następujący rozkład makro:

BIAŁKO: Ok 1,5-2 g na 1 kg masy ciała
TŁUSZCZE: Ok. 0,8-1 g na 1 kg masy ciała
WĘGLOWODANY: reszta kaloryczności

Policzmy to na naszym przykładzie osoby ważącej 60 kg na diecie 1800 kcal
BIAŁKO: 2g x 60 kg = 120 g (120 g x 4 kcal = 480 kcal)

Na dietach redukcyjnych u osób trenujących stosuję wyższą podaż białka, ze względu na jego działanie protekcyjne względem masy mięśniowej oraz wysoki indeks sytości.

Redukcja tłuszcze

TŁUSZCZE: 0,8g x 60 kg = 48 g, zaokrąglijmy do 50 g (50 g x 9 kcal = 450 kcal)

W przypadku tłuszczy stosuję niższe wartości, aby zwyczajnie więcej kaloryczności zostało na węglowodany.

WĘGLOWODANY 1800 kcal – 480 kcal (białko) – 450 kcal (tłuszcze) = 870 kcal

870 kcal / 4 kcal = 217,5 g, zaokrąglijmy do 220 g

Węglowodany to główne źródło łatwodostępnej energii i motor napędowy na treningach siłowych. Zgromadzone w postaci glikogenu mięśniowego sprawią, że zachowasz swoją masę mięśniową, a wykonując solidne treningi będziesz wydatkować jeszcze więcej kalorii.

A jeśli dieta nie zadziała?

Powyższe sugestie oparte są na obliczeniach, jednak nie zawsze muszą one się wpisać w Twoje potrzeby względem redukcji. Jednak spokojnie, daj sobie czas. Waż się kilka razy w tygodniu i wyciągaj średnią tygodniową, aby uzyskać jak najbardziej wiarygodne pomiary. Pojedynczy pomiar może Cię zniechęcić, jeśli danego dnia zgromadziłaś więcej wody, więcej treści jelitowej zalega w Twoim układzie pokarmowym, nie wyspałaś się, spożyłaś więcej soli lub zrobiłaś bardzo ciężki trening. Jeśli jednak po 2 tygodniach waga nie wykaże tendencji spadkowej to znaczy, że obrany deficyt nie jest wystarczający. Teraz musisz bardzo uczciwie ocenić, czy na pewno zastosowałaś się do wszystkich wytycznych – czy spożywałaś wskazaną liczbę kalorii i rzetelnie realizowałaś zaplanowane dodatkowe aktywności. Jeśli tak, to odejmij kolejne 200 kcal dziennie – za pomocą diety lub za sprawą dodania aktywności.

Czy aby schudnąć koniecznie musisz tak dokładnie liczyć kalorie i kontrolować aktywność? 

Oczywiście, że nie! Możesz również postępować intuicyjnie – więcej się ruszać, mniej jeść 😉 Natomiast ja jako trener, pracujący od wielu lat z Podopiecznymi pokazuję Ci, w jaki sposób tworzę dla nich spersonalizowane plany redukcyjne. Swoje zalecenia i zmiany w planach wprowadzam na podstawie powyższych kalkulacji i oczywiście wnikliwego wywiadu, na podstawie którego jestem w stanie obrać taką ścieżkę postępowania, która najlepiej wpisze się w preferencje i możliwości Podopiecznej.

Redukcja tkanki tłuszczowej – podsumowanie

Podsumowując, każda dieta redukcyjna oparta jest na deficycie energetycznym. Jeśli nie chudniesz to definitywnie oznacza, że nie znajdujesz się w stanie deficytu kalorycznego. Nie ma innej możliwości. Masz jednak do dyspozycji wiele narzędzi, za pomocą których możesz przełamać stagnację w redukcji wagi.

Mam nadzieję, że ten wpis był dla Ciebie pomocny. Zachęcam również do zadawania pytań w komentarzach – z chęcią pomogę pastedGraphic.png

174 komentarze

Leave a Reply